« Powrót

W języku potocznym, umowa dożywocia niekiedy utożsamiana jest z umową darowizny. Są to jednak dwie różne umowy, które wywołują inne skutki prawne w zakresie ewentualnego roszczenia o zachowek.

O ile umowa darowizny nie wyklucza roszczenia o zachowek, o tyle umowa dożywocia już tak. Z czego to wynika? Czym zatem jest umowa dożywocia?

Umowa dożywocia to odpłatna umowa dwustronnie zobowiązująca. W zamian za przeniesienie własności nieruchomości nabywca zobowiązuje się względem zbywcy (przyszłego spadkodawcy) do zapewnienia mu dożywotniego utrzymania. Odpłatność tej umowy wyraża się w tym, że świadczenie jednej strony umowy znajduje swój odpowiednik w świadczeniu drugiej strony. W przypadku umowy o dożywocie zbywca nieruchomości uzyskuje określone świadczenie, którego istota – najogólniej rzecz biorąc – sprowadza się do zaspokojenia jego potrzeb życiowych w taki sposób, aby nie musiał on przyczyniać się do zdobywania środków na zaspokojenie niezbędnych wymagań życiowych.

W konsekwencji – z uwagi na odpłatność umowy dożywocia (w przeciwieństwie do umowy darowizny) – wartości nieruchomości przeniesionej przez spadkodawcę na nabywcę w zamian za dożywotnie utrzymanie nie dolicza się do substratu zachowku. Oznacza to, że zstępnemu, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy nie przysługuje roszczenie o zachowek przeciwko osobie, która uzyskała nieruchomość w ramach umowy dożywocia.

Warto pamiętać, że o umowie nie świadczy jej nazwa. W razie wątpliwości co do charakteru umowy, pożądane jest skonsultowanie się z adwokatem, który zdiagnozuje, czy dana umowa jest umową darowizny czy umową dożywocia.

Adwokat Joanna Susło
KJS Legal Kancelaria Adwokacka we Wrocławiu